[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.(Wisława Szymborska Rehabilitacja.109z tomu Wołanie do Yeti, 1957)Jednocześnie wiersze rozrachunkowe były reakcją na konflikty chwili bieżącej (poznańskiczerwiec 1956; w tym samym roku powstanie węgierskie stłumione w Budapeszcie przezradzieckie czołgi).Nie znaczy to, iżby liryka okolicznościowa tych dni korzystała z pełnychswobód.Nadal obowiązywał zakaz kłopotliwych dla władzy oświetleń, stosowano blokadytematyczne i strzeżono białych plam , czyli milczenia o pewnych faktach historycznych(pakt Ribbentrop-Mołotow, Katyń).Ideologiczna, polityczna, niekiedy dorazna c e n z u r ap r e w e n c y j n a (decydująca o tym czy dany tekst może być dopuszczony do druku, a możewymaga skreśleń i przeredagowań) funkcjonowała nadal.Zwolniona z więzienia iprzejmująca władzę grupa Gomułki nie wyrzekła się jałtańskiego posłuszeństwa.Oto powody, dla których dopuszczalny model krytyki rozrachunkowej zakładał, żewskazując negatywne zjawiska nie kwestionuje się pryncypiów marksistowskich, przeciwnie,broni się podstawowych wartości skażonych błędami i wypaczeniami po to, by przywrócićwizjom klasyków marksizmu zdradzoną przez fałszywych komunistów świetność.Próbypowrotu do czystych zródeł ruchu robotniczego nazywano (z przekąsem)r e w i z j o n i z m e m ; w odniesieniu do poezji zasadna wydaje się nazwa st rat egi ar e w i z j o n i s t y.Jej wzorcowe urzeczywistnienie znajdziemy w Poemacie dla dorosłych,który kończy się apostrofą do (odnowionej, oczyszczonej) Partii, w wierszach Jastruna iWoroszylskiego, w poświęconym powstańcom węgierskim Pazdzierniku 1956 Przybosia.Akcenty charakterystyczne dla myślenia rewizjonistycznego pojawiały się także wutworach poetów, którzy nigdy nie deklarowali się jako marksiści.Gdy podmiot wierszaKazimiery Iłłakowiczówny Rozstrzelano moje serce (o czerwcu poznańskim) powtarzaczyjeś usłyszane w masakrowanym tłumie pytanie:Czemu zawsze rządzi inteligent,a do robotników się strzela? jego bunt wpisuje się, chcąc nie chcąc, w model rewizjonistyczny.Wolno było oskarżaćinteligencję, łącznie z działaczami partyjnymi, o zdradę ideałów rewolucji, nie wolno byłopowiedzieć złego słowa o klasie robotniczej (choć jej bunty krwawo pacyfikowano).Rzeczznamienna, iż oficjalna propaganda partyjna przejęła retorykę rewizjonistyczną, a modelPoematu dla dorosłych w zmienionej szacie słownej ponawiano pózniej wielokrotnie(marzec 1968, grudzień 1970, sierpień 1980), przeciwstawiając słuszne żądania klasyrobotniczej inteligenckim wichrzycielom , politykierom , warchołom , kosmopolitom.Ilekroć poezja usiłowała przekroczyć granice strategii rozrachunkowej, tylekroćinterweniowała cenzura.Nie zawsze takie interwencje kończyły się zakazem druku: częstochodziło o pozbawienie tekstu akcentów politycznych i przeniesienie go na terytoriumpolitycznie neutralne.W wierszu Zbigniewa Herberta.Stoimy na granicy. * cenzura usunęła tytuł ,,Węgrom.Jakie znaczenia niesie ten wiersz pozbawiony tytułu? Jak zmieniają się w naszym odbiorzeznaczenia wiersza Herberta, gdy znamy zamierzony przez autora tytuł?Wiersze-szyfrogramyPełnia prawdy historycznej ograniczana w nazywaniu rzeczy po imieniu zmuszała110poezję do szyfru.Obrazy bezprawia ukrywano za pomocą eufemizmów.Oczywiście, byłorzeczą niemożliwą, by czytelnik rozumiał więcej niż cenzor.G r a z c e n z u r ą s t a w a ł asi ę zadani em t yl eż t akt ycznym, co i art yst ycznym.Kto kogo przechytrzy.Kto kogo zaskoczy.Zdarzało się, że autor nie miał intencji politycznie, ideologicznie czyświatopoglądowo podejrzanej , a cenzor taką szkodliwą intencję znajdował w utworze iżądał wykreślenia jakiegoś fragmentu (gdy krnąbrny autor odmawiał, zatrzymywano tekst,który powiększał liczbę druków zaniechanych ; nieraz skazywano na przemiał cały nakładksiążki).Zdarzało się wszak i odwrotnie: cenzor zwalniał do druku (tak się to wtedynazywało) tekst komunikujący szyfrem myśl niepokorną, ale uniesioną na tak wysoki poziomogólności, że w istocie nieszkodliwą.Wierzyłam, że zdradzili, że niewarci imion,skoro chwast się natrząsa z ich nieznanych mogiłi kruki przedrzezniają, i śnieżyce szydzą a byli to, Joriku, fałszywi świadkowie. czytamy w przywołanym już wierszu Szymborskiej Rehabilitacja.Rozpoznajemy słowai tematy zarówno dopuszczalne z punktu widzenia ówczesnej cenzury, jak i wymagająceukrycia w mowie Ezopowej.Listy osób skazanych w czasach stalinowskich, a terazrehabilitowanych, podawano do publicznej wiadomości.(Słowo dozwolone: rehabilitacja.)Wolno było także przyznawać się do naiwności i niewiedzy jako zródeł mylnej oceny sytuacjiw minionym okresie , zwanym także okresem błędów i wypaczeń.(Słowo dozwolone ,,wierzyłam.) Natomiast zawarte w Rehabilitacji, znane z dokumentów Odwilży, aleniechętnie dopuszczane do głosu oskarżenie komunistycznego totalitaryzmu o sprawowanierządów przy pomocy kłamstwa, przypomnienie nagminnej w latach stalinowskich praktykifabrykowania dowodów winy w pokazowych procesach politycznych, stanowi treść ukrytąwiersza Szymborskiej.Słowa fałszywi świadkowie znajdowały się wówczas na granicydopuszczalności do druku.Poetka ocala te słowa, nazywając fałszywymi świadkamielementy cmentarnego krajobrazu.To chwasty, kruki, śnieżyce powiadamia nas jaliryczne Rehabilitacji.A czytelnik rozumie, że nie byty natury, lecz ludzie ludziom zgotowaliten los
[ Pobierz całość w formacie PDF ]