[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.My, ze zrozumiałych i względów, nie będziemy używać światła.W pojemniku po lewej stronie, w samym jego środku, wisi maleńka kula podtrzymywana silnym polem magnetycznym.Kula ta jest w rzeczywistości niewielkim silnikiem hiperatomowym.Widzi ją pan, dyrektorze?- Coś tam widzę - odpowiedział Tanayama.- Czy to jest wszystko, co macie?- Jeśli przyjrzy się pan dokładnie tej kuli, zobaczy pan, że za chwilę zniknie.Odliczanie już się rozpoczęło.Wszyscy powtarzali szeptem kolejne cyfry odliczania.Przy zerze kula zniknęła z jednego pojemnika i pojawiła się w drugim.- Proszę pamiętać - powiedziała Tessa - że w rzeczywistości pojemniki oddalone są od siebie o trzy tysiące kilometrów.Mechanizm pomiarowy wykazuje, że od momentu zniknięcia do momentu pojawienia się kuli w drugim pojemniku upłynęło nieco ponad dziesięć mikrosekund, co oznacza, że przelot odbył się z szybkością sto razy większą od prędkości światła.Tanayama spojrzał na Tessę.- Skąd mogę wiedzieć? Cała rzecz mogła być sztuczką pomyślaną tak, aby oszukać starego, łatwowiernego człowieka.- Dyrektorze - powiedziała ostro Wendel - są tutaj setki naukowców, każdy z nich posiada olbrzymi autorytet, a wielu z nich to Ziemianie.Pokażą panu wszystko, co chce pan zobaczyć, wyjaśnią pracę każdego instrumentu.My tutaj zajmujemy się prawdziwą nauką i robimy to uczciwie.- Nawet gdyby było tak, jak pani mówi, to co to wszystko znaczy? Jakaś piłeczka? Piłeczka pingpongowa podróżująca parę tysięcy kilometrów.Czy to wszystko, co macie po trzech latach?- To co pan zobaczył, to więcej niż ktokolwiek miałby prawo oczekiwać, mówię to z całym szacunkiem dla pana, dyrektorze.To, co pan zobaczył, rzeczywiście miało rozmiary piłeczki pingpongowej i podróżowało parę tysięcy kilometrów, lecz był to prawdziwy lot superiuminalny, taki jak przeniesienie statku międzygwiezdnego stąd do Arcturusa z szybkością sto razy większą od prędkości światła.To, co pan widział, było pierwszym publicznym pokazem superiuminalności w całej historii rasy ludzkiej.- Ale ja chcę zobaczyć statek!- Na to będzie musiał pan poczekać.- Nie mam czasu.Nie mam czasu - dyszał Tanayama głosem, który był niczym więcej niż szeleszczący szept.I znów się rozkaszlał.Tessa Anita Wendel odpowiedziała mu równie cicho:- Nawet pan nie zdoła poruszyć Wszechświata.Trzy dni, poświęcone na uroczystości oficjalne w mieście nazywanym potocznie Hiper City, dobiegły końca.Władze udały siej w drogę powrotną do domu- Potrzeba nam dwóch lub trzech dni - powiedziała Tessa Mendel do Krile Fishera - na ponowne zabranie się do pracy.Tessa wyglądała na zmęczoną i bardzo niezadowoloną.- Co za złośliwy staruch - dodała.Fisher domyślił się, że chodzi o Tanayamę.- Schorowany staruch.Wendel rzuciła mu gniewne spojrzenie.- Bronisz go?- Nie, po prostu stwierdzam fakt, Tesso.Pogroziła mu palcem.- Jestem pewna, że ten kaszlący relikt był tak samo irracjonalny i nierozsądny w przeszłości, gdy był jeszcze zdrowy i - jeśli teraz o to chodzi - młody.Od jak dawna jest dyrektorem Biura?- Od zawsze.Ponad trzydzieści lat.A przedtem był zastępcą niemal tak samo długo, nie mówiąc już o tym, że spełniał rolę szarej eminencji podczas kadencji trzech lub czterech poprzednich dyrektorów.I mogę cię zapewnić, że bez względu na jego stan zdrowia czy wiek zostanie dyrektorem do samej śmierci, i może nawet jeszcze trochę dłużej, dopóki nie upewnią się, czy nie powstanie z martwych.- Sądzisz, że to jest śmieszne?- Nie, chociaż w zasadzie nie pozostało nam nic innego oprócz śmiechu, gdy pomyśli się, że jeden człowiek, który nigdy nie dzierżył steru władzy, którego na dobrą sprawę nikt nie zna, zdołał zastraszyć i podporządkować sobie cały rząd; mało tego, robi to od półwiecza, tylko dlatego że sprawuje kontrolę nad ciemnymi sprawami wszystkich ludzi u władzy i nie zawahałby się zrobić z tych spraw użytku, gdyby zaszła taka konieczność.- A oni znoszą to cierpliwie?- O tak.W rządzie nie ma ani jednej osoby, która chciałaby uświęcić własną karierę tylko po to, by zniszczyć Tanayamę.- Nawet teraz, gdy wszystko wymyka mu się z rąk?- Popełniasz błąd.Wszystko wymknie mu się z rąk dopiero, gdy umrze, a do tego czasu jego władza jest absolutna [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl