[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potem spytałbym Gregoriego, MacDonalda, Hartnella, Chessinghama, Weybridgea i tych czterech techników, oczywiście oddzielnie, o ich kontakty towarzyskie.Można mimochodem rzucić pytanie,czy wzajemnie się nie odwiedzają.l jeszcze wysłałbym grupę dochodzeniową do ich domów, żeby zebrać jak najwięcejodcisków.Na taki drobiazg z łatwością uzyskasz nakazy.Jeżeli Iks będzie utrzymywał, że nigdy nie był w domu Igreka, a ty znajdziesz tam jego odciski, będzie to świadczyło, że kłamie.No, cóż, ktoś będzie musiał się tłumaczyć.- Czy mam też sprawdzić domy generała Clivedena i pułkownika Weybridgea? - z rozpaczą spytał Hardanger.- Co mnie to obchodzi, że poczują się dotknięci.Teraz nie pora liczyć się z czyjąś urażoną ambicją.Ale to wszystko jest bardzo, bardzo niepewne - powiedział Hardanger.- Przestępcy, którzy chcą coś ukryć, a szczególnie łącznicy miedzy nimi, zwykle wzajemnie się nie odwiedzają.- A możesz pozwolić sobie na lekceważenie czegoś nawet tak niepewnego?- Chyba nie - odparł Hardanger.- Raczej nie.Wyszli zabierając ze sobą torebki plastykowe z dowodami rzeczowymi.Dwadzieścia minut później wyślizgnąłem sięprzez okno, zsunąłem po daszku na ziemię, wsiadłem do samochodu i pojechałem do Londynu.Rozdział szóstyDokładnie o pół do drugiej w nocy wprowadzono mnie do biblioteki Generała w jego mieszkaniu na West Endzie.Gospodarz powitał mnie ubrany w czerwony pikowany szlafrok i gestem wskazał mi krzesło Zauważyłem, że jeszcze się nie kładł - szlafrok o niczym nie świadczył, zawsze go bowiem nosił, przebywając w domu.Choć już po siedemdziesiątce, ten proporcjonalnie zbudowany, prawie dwumetrowy mężczyzna trzymał się prosto, a cery i dobrego wzroku mógłby mu pozazdrościć czterdziestolatek.Miał gęste szpakowate włosy i wąsy, szare oczy i najsprawniejszy umysł, z jakim kiedykolwiek się spotkałem.Widziałem, że akurat intensywnie się nad czymś zastanawiał, ale chyba nie był zachwycony wynikami swych rozważań.- No, cóż, Cavell - odezwał się ostrym, niemal wojskowym tonem.- Nieźle narozrabiałeś.- Tak jest, panie generale - odparłem, a w ten sposób- zwracałem się wyłącznie do niego.- Jeden z moich najlepszych pracowników, Neil Clandon, nie żyje.Drugi, tak samo dobry, Easton Derry, prawdopodobnie również nie żyje, chociaż uważany jest za zaginionego.Doktor Baxter, wielki uczony i wielki patriota, a wiadomo, jak bardzo potrzebujemy i jednych, i drugich, też nie żyje.Czyja to wina, Cavell?- Moja - odpowiedziałem patrząc na karafkę.- Napiłbym się, panie generale.- Rzadko nie masz na to ochoty - skomentował cierpko, a potem spytał trochę łagodniejszym tonem - Dokucza noga?Troszeczkę.Przepraszam za to nocne najście, panie generale, ale to było konieczne.Jak pan sobie życzy, żebym przedstawił tę całą historię?- Wprost, krótko i od samego początku.- Hardanger zjawił się u mnie o dziewiątej rano.Ale najpierw przysłał inspektora Martina, przebranego za Bóg wie, co, żeby sprawdził moją lojalność.Przypuszczam, że pan też o tym wiedział.Mógł mnie pan uprzedzić.- Próbowałem - rzekł poirytowany.Ale się spóźniłem.Wiadomość o śmierci Clandona dotarła do generała Clivedena i Hardangera wcześniej niż do mnie.Dzwoniłem do ciebie, lecz nie mogłem się połączyć ani z domem, ani z biurem.- Hardanger wyłączył mi oba telefony powiedziałem kiwając głową.– W każdym razie zdałem ten egzamin.Komisarz był z tego bardzo zadowolony i poprosił mnie, żebym pojechał do Mordon.Oświadczył, że sam zaproponował moją kandydaturę, a pan niechętnie na nią przystał.Niełatwo podsunąć coś Hardangerowi w taki sposób, aby miał przekonanie, że sam to wymyślił.- To prawda.Nie wolno lekceważyć Hardangera.To świetny policjant.Niczego nie podejrzewa? Jesteś pewien?- Że to wszystko lipa? Że to pan wszystko sfabrykował i wyrzucił mnie z Wydziału Specjalnego, przeniósł do Mordon i z kolei wywalił stamtąd? Nie, niczego się nie domyśla.Gwarantuję.W porządku.Opowiadaj.nie marnowałem słów.Jedną z pierwszych rzeczy, jakich uczył się agent pracujący z Generałem, to oszczędność słów.W ciągu dziesięciu minut przekazałem mu wszystkie istotne fakty i wiedziałem, że ani jednego nigdy nie zapomni.Prawie co do joty zgadza się z tym, co drogą służbową meldował mi Hardanger - skomentował Generał.- Powiedziałem "prawie".Dobrzy policjanci ograniczają się wyłącznie do najistotniejszych faktów.Twoje wnioski, Cavell?- Panie generale, jakie są wyniki śledztwa, które na moją prośbę przeprowadzono w Kencie?- Negatywne.Wypiłem jeszcze trochę whisky.Bardzo tego potrzebowałem.- Hardanger podejrzewa, że doktor Baxter wpadł we własne sidła - rzekłem.- Pan zresztą już o tym wie, bo komisarz dzwonił do pana w tej sprawie i prosił, żeby pan pozwolił go sprawdzić.Przypuszcza, że Baxter włamał się do Mordon z jakimś człowiekiem i tamten go zabił pod wpływem chwili w wyniku kłótni albo z premedytacją.Hardanger nie wie jednak, że to właśnie doktor Baxter był tym, który w zaufaniu poinformował Eastona Flerryego o znikaniu z Mordon niewielkich ilości rzadkich i cennych, wirusów.Komisarz nie ma też pojęcia, że to Baxter, na naszą prośbę, wyrzucił mnie z Mordon, żebym jako szef prywatnej agencji detektywistycznej mógł prowadzić śledztwo w Londynie.W obu wypadkach Hardanger się myli.Tamtego wieczoru doktor Baxter nie mógł się włamać do Mordon z bardzo prostego powodu, jako że w ogóle stamtąd nie wychodził.Człowiek, który stoi za tym morderstwem i kieruje dość liczną organizacją, porwał dzieci Brysona i Chipperfielda,, tych, co hodują zwierzęta laboratoryjne, i w ten sposób zmusił ich do współpracy.Po południu tego dnia, kiedy dokonano obu zabójstw, to właśnie oni wnieśli transportery do laboratorium numer jeden.Robili to regularnie od dawna i strażnikom nawet nie przyszło do głowy, by je sprawdzić.A w transporterach tych przemycono dwóch ludzi jeden był dość zręcznie ucharakteryzowany na doktora Baxtera, drugiego zaś tymczasem nazwijmy iksem.- Tego dnia wniesiono osiem transporterów.Bryson i Chipperfield jak zwykle nie chcieli zbytnio przeszkadzać personelowi, więc początkowo wnieśli wszystkie transportery do korytarza i ustawili je przy laboratorium [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl