[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeœli ma coœ do jedzenia, niech podzieli siêz g³odnym".I oto staje siê cud nad brzegiem Jordanu: Jan jednoczy ludzi,którzy dot¹d zazwyczaj byli miêdzy sob¹ podzieleni.Tworzy zgroma-dzenie serc nawróconych.A zgromadzenie to przeciwstawia siê samo* T³umacze id¹ tu najczêœciej po linii najmniejszego oporu i pisz¹ po prostu: „byprzystêpowali do chrztu", nie zauwa¿aj¹c, ¿e odchodz¹ od tekstu greckiego Flawiusza.66z siebie religii saduceuszów, faryzeuszów, esseñczyków, wyznawcówœwiêtoœci, która oddziela³a ich od wszystkich innych, tych nieczystych.Jan, choæ sam jest synem kap³ana, nie dba o czystoœæ wody, kiedywszystkich zanurza po kolei w bynajmniej nie czystych rytualniewodach Jordanu.Wszyscy razem zstêpuj¹ do rzeki, i czyœci, i mniejczyœci, wszyscy wyznaj¹ swoje grzechy.I tak mo¿e nast¹piæ nowypocz¹tek, mo¿e narodziæ siê nowy lud, który nie bêdzie ju¿ prze-strzega³ skrupulatnie wszelkich zasad œwiêtoœci oddzielaj¹cych go odinnych, lecz bêdzie ¿y³ sprawiedliwoœci¹ w stosunkach wzajemnychi pobo¿noœci¹ wobec Boga.Jan Chrzciciel jest prorokiem, i to prorokiem, który idzie znacz-nie dalej ni¿ jego poprzednicy, przynajmniej jeœli mamy wierzyæ œw.Mateuszowi.Wydaje siê bowiem podwa¿aæ niejako samo wybranieludu wybranego: „Nie s¹dŸcie, ¿e wystarczy mówiæ sobie: mamy ojcaAbrahama.Powiadam wam bowiem, ¿e Bóg mo¿e z tych kamieniwzbudziæ dzieci Abrahama".Inaczej mówi¹c, nic nie pomo¿e samopowo³ywanie siê na przynale¿noœæ do narodu wybranego.Wybranienie jest prawem do œwiêtoœci ani jej gwarancj¹.Bóg mo¿e na nowostworzyæ sobie naród wybrany z byle czego*.„Wydajcie zatem owocgodny nawrócenia!" (Mt 3, 8-9.)ERA CHRZEŒCIJAÑSKAI NIECHRZEŒCIJAÑSKIE RÓD£ADO ¯YCIA JEZUSAWœród t³umów zbiegaj¹cych siê do Jana Chrzeciciela znalaz³ siêtak¿e Jezus z Nazaretu.I znowu œw.£ukasz stara siê dostarczyæswoim czytelnikom bli¿szych danych chronologicznych.Mówi miano-wicie, ¿e „Jezus, rozpoczynaj¹c swoj¹ dzia³alnoœæ, mia³ lat oko³otrzydziestu" (£k 3,23).W VI w.pewien mnich, imieniem DionizyMa³y, wykorzysta³ tê wskazówkê, by odnaleŸæ dok³adn¹ - jak mu siêwydawa³o - datê narodzenia Jezusa.A pos³u¿ywszy siê równie¿pewnymi obliczeniami astronomicznymi, ustali³ j¹ na rok 754 odza³o¿enia Rzymu.I a¿ do dnia dzisiejszego jest to dla nas „pierwszy* Por.P.-M.Beaude, Une voix criante dans le desert, „Le monde de la Bibie", nr89, 1994, s.2-3; Ch.Perrot, Les milieux baptistes au temps de Jean, „Le monde de laBible", nr 89, 1994, s.4.67rok naszej ery" lub „pierwszy rok po narodzeniu Chrystusa".Dionizypope³ni³ jednak b³¹d, nie bior¹c pod uwagê faktu, ¿e œw.£ukasz niepodaje bynajmniej dok³adnego wieku Jezusa.Powiada przecie¿ wyraŸ-nie: „mia³ lat oko³o trzydziestu".Takie przybli¿one okreœlenie wiekuspotykamy nieraz w papirusowych dokumentach grecko-rzymskiegoEgiptu.Wiêkszoœæ ludzi w owych czasach nie zna³a ani dnia, aninawet roku swego urodzenia.Mówi³o siê zazwyczaj: „mam coœ oko³otrzydziestki", a znaczy³o to: „pewno wiêcej ni¿ 25 lat i raczej mniejni¿ 35".Jezus nie stanowi³ pod tym wzglêdem wyj¹tku.Wiemy dziœ,¿e urodzi³ siê na pewno kilka lat przed owym 754 r.Musimy siêpogodziæ z faktem, ¿e nie znamy dok³adnej daty narodzin Jezusaz Nazaretu, lecz do tego jeszcze nied³ugo powrócimy.A Dionizy Ma³ystworzy³ minio wszystko erê chrzeœcijañsk¹, pierwszy naprawdê dogod-ny sposób okreœlania kolejnych lat dziejów naszego œwiata.Jezus sam nic nie pisa³, poznajemy Go z pism, które powsta³y ju¿po Jego œmierci.Nie jest to bynajmniej jedyny taki przypadek w histo-rii naszej kultury.Sokrates zgin¹³ w 399 r.przed Chr., skazany naœmieræ przez w³asnych rodaków.Nie wiedzielibyœmy zgo³a nic o nim,gdyby nie jego uczniowie, Platon i Ksenofont, oraz wspó³czesny muwielki komediopisarz ateñski, Arystofanes.K³opot w tym, ¿e przeka-zali nam oni trzy ca³kiem ró¿ne, a nawet po czêœci sprzeczne ze sob¹obrazy Sokratesa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl