[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nikt nie powinien jednak nadmiernie narażać siÄ™ na niebezpieczeÅ„stwo.MajÄ… zadaćnieprzyjacielowi jak najcięższe straty, ale wÅ‚asne ograniczać, jak tylko siÄ™ da.TrzonemcaÅ‚ej strategii sÄ… bowiem Nubijczycy, którzy stanÄ… szykiem na Å›rodku równiny.Hunowiez pewnoÅ›ciÄ… wyjdÄ… zwyciÄ™sko z pierwszych potyczek, lecz przed Nubijczyków dotrÄ…328 w uszczuplonej liczbie i pokryci ranami, a w dodatku wÅ›ród wysokich traw ich konienie bÄ™dÄ… poruszaÅ‚y siÄ™ zbyt rÄ…czo.I wtedy stanÄ… do boju uzbrojeni w straszliwe maczugicircumcellionis, otoczeni sÅ‚awÄ… wojowników, którzy gardzÄ… niebezpieczeÅ„stwem. Tak jest, mamy kÄ…sać i umykać  powiedziaÅ‚ Boidi  a prawdziwÄ… zaporÄ… nie dopokonania bÄ™dÄ… dzielni circumcellionis. Wy zaÅ› musicie po przejÅ›ciu Hunów uporzÄ…dkować jak najszybciej szyki i roz-stawić je co najmniej półmilowym półokrÄ™giem  zalecaÅ‚ mu Poeta. JeÅ›li nieprzy-jaciel zechce użyć tej swojej dziecinnej sztuczki i udać, że ucieka, by zaraz zawrócići okrążyć Å›cigajÄ…cych, wpadnie wam prosto w ramiona, a wtedy wy zaciÅ›niecie klesz-cze.PamiÄ™tajcie, że żaden wróg nie może ujść z życiem.Pokonany nieprzyjaciel za-wsze potem szuka sposobnoÅ›ci do odwetu.A jeżeli któryÅ› z niedobitków przeÅ›lizgniesiÄ™ miÄ™dzy wami i Nubijczykami, by ruszyć na miasto, z góry runÄ… mu na kark wielko-usi, a takiemu zaskoczeniu nikt siÄ™ przecież nie oprze.Ustalono wiÄ™c strategiÄ™, niczego nie pozostawiono przypadkowi, i oto nocÄ…, w Å›wie-tle pierwszych gwiazd, zastÄ™py zgromadzone w Å›rodku miasta wymaszerowaÅ‚y na rów-ninÄ™, poprzedzane przez swych księży i Å›piewajÄ…ce każdy w swym jÄ™zyku Pater Noster,a brzmiaÅ‚o to niezwykle majestatycznie, także czegoÅ› takiego nikt nie sÅ‚yszaÅ‚ nawetw Rzymie podczas najbardziej uroczystych procesji.Mael nio, kui vai o les zeal, aepseno lezai tio mita.Veze lezai tio tsaeleda.O fat obas, kel binol in sqs, paisalidumös nemola.Komömöd monargän ola.Pat isel, ka bi ni sieloes.Nom al zi bi santed.Klol alzi komi.O baderus noderus, ki du esso in seluma, fakdade sankadus hanominanda duus, ad-fenade ha rennanda duus.Amy Pornio dan chin Orhnio viey, gnayjorhe sai lory, eyfodere sai bagalin, johre daidomion.Hai coba ggia rild dad, ha babi io sgymta, ha salta io velca.Ostatni wyszli blemiowie, przy czym Baudolino i Poeta zastanawiali siÄ™ nad powo-dami ich opóznienia.Przechodzili, niosÄ…c na ramieniu przywiÄ…zanÄ… pod pachÄ… trzci-nowÄ… ramÄ™, na której widniaÅ‚a gÅ‚owa ptaka.Ardzrouni wyjaÅ›niÅ‚ z dumÄ…, że to jego naj-nowszy wynalazek.Hunowie ujrzÄ… ten Å‚eb i w niego bÄ™dÄ… celowali, blemiowie zaÅ›, nieodniósÅ‚szy nijakiego uszczerbku, w jednej chwili rzucÄ… siÄ™ na nich.Baudolino powie-329 dziaÅ‚, że to dobra myÅ›l, ale muszÄ… siÄ™ spieszyć, gdyż niewiele godzin pozostaÅ‚o już dochwili, kiedy muszÄ… znalezć siÄ™ na stanowiskach.Blemiowie nie robili wrażenia zakÅ‚o-potanych tym, że zyskali gÅ‚owy a nawet puszyli siÄ™, jakby chodziÅ‚o o przystrojony pió-rami szyszak.Baudolino i Poeta wspiÄ™li siÄ™ wraz z Ardzrounim na wyniosÅ‚ość, z której mieli kie-rować bataliÄ…, i czekali na brzask.PchnÄ™li na pierwszÄ… liniÄ™ Gavagaia, który w każdejchwili gotów byÅ‚ im donieść, co siÄ™ dzieje.Zacny jednonogi pomknÄ…Å‚ na swoje stanowi-sko bojowe z okrzykiem:  Niech żyjÄ… przenajÅ›wiÄ™tsi magowie, niech żyje Pndapetzim!Góry na wschodzie pojaÅ›niaÅ‚y w blasku pierwszych promieni sÅ‚oÅ„ca, kiedy smugadymu wzbijajÄ…cego siÄ™ z posterunku czujnych szczudÅ‚onogich ostrzegÅ‚a ich, że na ho-ryzoncie pojawili siÄ™ Hunowie.I rzeczywiÅ›cie siÄ™ ukazali: dÅ‚uga przednia linia  z daleka wyglÄ…dajÄ…ca, jakby tkwiÅ‚aw miejscu i tylko falowaÅ‚a lub podrygiwaÅ‚a przez bardzo dÅ‚ugi czas.Zdawano sobie jed-nak sprawÄ™, że zbliżajÄ… siÄ™, gdyż wkrótce nie widać już byÅ‚o kopyt koÅ„skich, które dlaodlegÅ‚ego obserwatora niknęły teraz wÅ›ród paproci  aż do chwili, kiedy znalezli siÄ™blisko ukrytych pierwszych szeregów skiapodów, i wszyscy czekali, że lada moment po-każą siÄ™ dzielni monopedzi.Ale czas mijaÅ‚, Hunowie coraz bardziej zagÅ‚Ä™biali siÄ™ miÄ™-dzy paprocie, uznano wiÄ™c, że staÅ‚o siÄ™ tam coÅ› bardzo dziwnego.Hunów widać teraz byÅ‚o jak na dÅ‚oni, jednonodzy nadal nie dawali znaku życia,lecz za to nagle pokazali siÄ™ olbrzymi, którzy powstali wczeÅ›niej, niż byÅ‚o przewidzia-ne, miast jednak stawić czoÅ‚o nieprzyjacielowi, rzucili siÄ™ w trawy i walczyli z jakimiÅ›istotami, zapewne z jednonogimi.Baudolino i Poeta nie mogli siÄ™ z tej odlegÅ‚oÅ›ci do-myÅ›lić, co siÄ™ wÅ‚aÅ›ciwie dzieje, ale dziÄ™ki Gavagaiowi, który przemykaÅ‚ jak bÅ‚yskawicaz jednej na drugÄ… stronÄ™ równiny, mogli odtworzyć sobie kolejne fazy bitwy.Kiedy tylkowstaje sÅ‚oÅ„ce, jednonogi kÅ‚adzie siÄ™ i zasÅ‚ania stopÄ… gÅ‚owÄ™, to bowiem nakazuje mu ata-wistyczny instynkt.Tak też uczynili wojownicy z ich grupy szturmowej.Olbrzymi, choćniezbyt bystrzy, spostrzegli, że coÅ› jest nie tak jak należy, i zaczÄ™li popÄ™dzać skiapodów,ale zgodnie ze swoim heretyckim obyczajem nazywali ich zasranymi homousiani i Å‚aj-nem Ariusza. Poczciwy i wierny jednonogi jest odważny, nie zaÅ› tchórz, lecz nie zniesie znie-wagi z ust heretyka serojada, ty stara siÄ™ zrozumieć!  rozpaczaÅ‚ Gavagai, przekazujÄ…cte wieÅ›ci.Jednym sÅ‚owem, doszÅ‚o do zmagaÅ„ teologicznych, najpierw sÅ‚ownych, a potemw ruch poszÅ‚y pięści i olbrzymi dość szybko byli górÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl