[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podnieobecność Göringa jego zastÄ™pca wydaÅ‚ rozkaz policji w Saksonii, żeby roztoczyÅ‚a opiekÄ™nad zwolnionymi z aresztu wiÄ™zniami, zapewniÅ‚a im bezpieczeÅ„stwo osobiste i nie pozwoliÅ‚aim udać siÄ™ do Prus  chodziÅ‚o o to, żeby rozkaz zlikwidowania Dymitrowa nie mógÅ‚ byćwykonany.Na tym sprawa na razie siÄ™ skoÅ„czyÅ‚a.Przypuszczam, że Göring faktycznie wydaÅ‚ przed wyjazdem jakiÅ› rozkaz, ale Diels, wrogonastawiony do Göringa, mimo grożącego mu wciąż niebezpieczeÅ„stwa, zdobyÅ‚ siÄ™ na odwagÄ™i uchyliÅ‚ ten rozkaz, aby w ten sposób uchronić Niemcy przed groznÄ… reakcjÄ… Å›wiatowej opiniipublicznej.Szef tajnej policji postÄ…piÅ‚ bardzo ryzykownie i nie zdziwiÅ‚bym siÄ™ wcale, gdybymw przyszÅ‚oÅ›ci siÄ™ dowiedziaÅ‚, że zostaÅ‚ uwiÄ™ziony.Jedyne, co go ratuje, to fakt, że wiadomemu sÄ… doskonale wszystkie szczegóły podpalenia Reichstagu oraz to, że posiadane przez niegodowody znajdujÄ… siÄ™ już przypuszczalnie poza granicami Niemiec.1 stycznia 1934.PoniedziaÅ‚ek.Wszyscy czÅ‚onkowie korpusu dyplomatycznego uważali za swój obowiÄ…zek pozostaćdzisiaj w mieÅ›cie, aby móc zÅ‚ożyć wyrazy szacunku i najlepsze życzenia noworoczne 86-letniemu prezydentowi Hindenburgowi.PojechaliÅ›my do paÅ‚acu Prezydenta, gdziewprowadzono nas do wielkiej poczekalni na pierwszym piÄ™trze; gdy wchodziliÅ›my,umundurowana sÅ‚użba powitaÅ‚a nas po hitlerowsku.Obok mnie znalezli siÄ™ sir Eryk Phipps, p.François-Poncet i ambasador Hiszpanii.Punktualnie o 12-ej zajÄ™liÅ›my nasze miejsca, ustawia-jÄ…c siÄ™ półkolem w wielkiej, bogato zdobionej sali recepcyjnej prezydenckiego paÅ‚acu.Wkrótce potem wszedÅ‚ Hindenburg i przywitaÅ‚ siÄ™ z Nuncjuszem, seniorem korpusudyplomatycznego, który odczytaÅ‚ po francusku dość oficjalne pozdrowienie noworoczne; byÅ‚ojasne, że Prezydent go nie rozumiaÅ‚, i to samo byÅ‚o ze mnÄ….W odpowiedzi Prezydent odczytaÅ‚przemówienie, utrzymane w stylu oficjalnym, w którym wspomniaÅ‚ o  odrodzeniu" Niemiec ipokrótce scharakteryzowaÅ‚ istotÄ™ hitlerowskiego ustroju; ten temat chyba w żadnym z czÅ‚on-ków korpusu nie wzbudziÅ‚ uczucia sympatii.Po odbyciu tych formalnoÅ›ci Hindenburg zamieniÅ‚ kilka słów z Nuncjuszem, a potemrozmawiaÅ‚ serdecznie z p.François-Poncet, który rozumie i mówi bardzo dobrze po niemiecku.Powitawszy w ten sam sposób p.Cerutti, ambasadoraWÅ‚och, z kolei przywitaÅ‚ siÄ™ ze mnÄ… i zapytaÅ‚, jak postÄ™pujÄ… studia mego syna, Williama, nauniwersytecie berliÅ„skim, wyrażajÄ…c przesadny zachwyt mojÄ… znajomoÅ›ciÄ… niemieckiego(który jest wprawdzie dość pÅ‚ynny, ale niepoprawny).WymieniliÅ›my nastÄ™pnie uwagi natemat profesora Onckena, sÅ‚ynnego historyka Mommsena i wedÅ‚ug słów Prezydenta,  wiel-kiego von Treitschkego", który moim zdaniem nigdy wielki nie byÅ‚.Prezydent poruszaÅ‚ siÄ™ zpewnÄ… trudnoÅ›ciÄ…, opieraÅ‚ siÄ™ na lasce, ale mówiÅ‚ gÅ‚adko i rozumnie.Wydaje siÄ™, że zna życieintelektualne Niemiec.NastÄ™pnie podszedÅ‚ do mnie Hitler; obserwowaÅ‚em go przez caÅ‚y czas i wydaÅ‚ mi siÄ™ jakiÅ›zgaszony, niemal że zażenowany.PowitaÅ‚ mnie sÅ‚owami:  Szczęśliwego Nowego Roku", a jaodwzajemniÅ‚em mu siÄ™ tym samym.Tylko z ambasadorem WÅ‚och witaÅ‚ siÄ™ po hitlerowsku.ZapytaÅ‚em Kanclerza, czy nie spÄ™dziÅ‚ czasem Bożego Narodzenia w Monachium.PowiedziaÅ‚em mu, że byÅ‚em tam z żonÄ… przez dwa dni na poczÄ…tku grudnia i że odwiedzenietego miasta sprawiÅ‚o mi wielkÄ… przyjemność; spotkaÅ‚em tam Å›wietnego niemieckiegohistoryka, profesora Meyera, mojego byÅ‚ego kolegÄ™ uniwersyteckiego z Lipska, któregouważam za wybitnego uczonego i myÅ›liciela.Hitler byÅ‚ trochÄ™ zakÅ‚opotany i powiedziaÅ‚, żenigdy o Meyerze nie sÅ‚yszaÅ‚.WspomniaÅ‚em jeszcze o innych sprawach zwiÄ…zanych zmonachijskim uniwersytetem, ale nie wywoÅ‚aÅ‚o to z jego strony żadnego oddzwiÄ™ku i pochwili przeszedÅ‚ dalej.OdniosÅ‚em wrażenie, że nie stykaÅ‚ siÄ™ w ogóle z ludzmi, którychznaÅ‚em i szanowaÅ‚em.Nie przejawiaÅ‚ takich zainteresowaÅ„ jak Prezydent i obawiam siÄ™, żemoże sobie pomyÅ›laÅ‚, iż chcÄ™ go speszyć.Takiego zamiaru oczywiÅ›cie nie miaÅ‚em.Nie byÅ‚oco prawda żadnego tematu z dziedziny polityki i dyplomacji, o którym moglibyÅ›myrozmawiać w obecnej delikatnej sytuacji.3 stycznia 1934.Zroda.Prasa zagraniczna publikuje dziÅ› wiadomość, że 1 stycznia rano miÄ™dzy Hitlerem iGöringiem doszÅ‚o do zażartej sprzeczki z powodu niewprowadzenia w życie wydanego przeddwoma miesiÄ…cami dekretu, na mocy którego Niemcy miaÅ‚y zostać zunifikowane, tzn.żewszystkie dawne paÅ„stwa, jak Prusy, Bawaria, Saksonia itd [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl