[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Najdzielniejsi, najprzystojniejsi i najmądrzejsi z nas stali się dla nich przeklęci.W niezwykły sposób przejawiały pociąg do najsłabszych, najbrzydszych, do tchórzy i złodziei wśród nas.I z nimi się łączyły.W ten sposób cały nasz gatunek nieuchronnie zdegradowany został do obecnego.Kiedyś byliśmy bardziej przystojni od elfów i mądrzejsi od gnomów, a nawet silniejsi od trolli, i posiadaliśmy więcej zalet niż wszyscy Ludzie razem wzięci.A teraz popatrz na nas: pokrzywieni i pokryci naroślami, głupi.tchórzliwi, podatni na zdradę.I tacy cherlawi, że pięciu z nas nie potrafi poradzić sobie z tobą jednym.Harpie nałożyły na nas czar, tylko one mogą go zdjąć, a niegodziwe ptaszyska odmawiają odczynienia uroku.Musimy więc szukać takiej zemsty, jaką zdołamy wymyślić, jeżeli chcemy zachować jakieś znaczenie w Xanth.Tej części historii harpie mu nie opowiedziały.Dor zrozumiał, że pokój nie jest możliwy, ponieważ nie było teraz sposobu, żeby odrobić szkodę wyrządzoną harpiom.Chyba, żeby mogło dojść do skojarzenia człowieka z sępem, żeby począć męskie harpię.Ale z trudnością mógł sobie wyobrazić jakąś osobę czy ptaka parzących się! Tak więc wojna gobliny kontra harpie będzie trwała aż.- Ale my będziemy śmiali się ostatni - powiedział Craven z gorzką satysfakcją.- Klany goblinów już się pomnażają zasilone przez naszych braci z głębokich jaskiń i przez naszych sojuszników z pokrewnych gatunków.Wytępimy harpie i im podobne.Znikną z powierzchni Xanth!W tej chwili Dor przypomniał sobie, że harpie również zbierały swoje uskrzydlone siły do ostatecznej rozprawy z goblinami.Będzie zatem niezła bitwa!Gości honorowych ulokowano w ciemnej jaskini na nocleg i przydzielono im szczury, by odpędzały niklogłowy.Byli gośćmi - jednak coś w naturze gospodarzy niepokoiło Dora.Przypomniał sobie uwagi Cravena o naturze goblinów, ich skłonności do zdrady.Czy były tak żądne ćwiczenia swoich niskich sztuczek, że zamiast zabić otwarcie więźniów, wolały udawać, że ci są honorowymi gośćmi - kto mógłby potem dojść tego, czy gobliny rzeczywiście zamierzały puścić ich wolno, czy też tuczyły jedynie świeże mięso na kolejną ucztę? Cravenowi, według jego własnego stwierdzenia, trudno było ufać.Dor wymienił spojrzenie z oczami Skoczka.Nie padły żadne słowa, ponieważ gobliny mogły podsłuchiwać przez otwory w ścianach, ale było jasne, że pająk ma podobne podejrzenia.- Wydawaj głośne odgłosy chrapania - wyszeptał Dor do podłogi, na której leżał w ciemnościach.Podłoga posłuchała i wkrótce wszystkie inne dźwięki utonęły w pochrapywaniach, postękiwaniach i charczeniu, których oczekiwano po śpiących.Pod taką osłoną Dor przeprowadził szeptaną konferencję z przyjaciółmi.Więc w nocy - trudno było stwierdzić porę dnia tu, w dole, ale Skoczek miał doskonałe wyczucie czasu - wyruszyli, żeby wymknąć się stąd.Gobliny nie zdawały sobie sprawy z możliwości gigantycznego pająka, ponieważ Skoczek stanął do walki, zamiast odskoczyć daleko.Rzeczywiście, było tak, jak powiedział szef - gobliny były naprawdę dość głupie.Pająk podskoczył do sufitu, przywarł doń, zbliżył się do otworu wentylacyjnego i zbadał, dokąd prowadzi.Wkrótce pojawił się z powrotem, żeby zabrać Dora i Millie na górę.Przemykali przez ciemności tak cicho, jak to było możliwe, a chrapanie milkło w oddali.Wreszcie u końca wiodącej ich jedwabnej linki - wyłonili się na oświetlonej gwiazdami powierzchni.Było to zadziwiająco proste.Dor wiedział, że byłoby nieprawdopodobnie trudne, gdyby nie było z nimi Skoczka.Pająk z jego zdolnością widzenia w nocy, z jego jedwabnymi linkami i jego umiejętnością wchodzenia na ściany - czynił niemożliwe możliwym.5.ZAMEKZnaleźli bezpieczne drzewo, na którym mogli zawisnąć na noc, a rankiem podjęli podróż.Miejscowe patyki i kamienie okazały się pomocne jak zwykle i bez trudności wskazały Zamek Roogna.Znaleźli się tam około południa.Dor zdołał rozpoznać ogólne ukształtowanie terenu, ale roślinność była odmienna.Nie było tu sadu, zamiast tego olbrzymia ilość drapieżnych roślin.I Zamek był tylko w połowie wybudowany.Dor wiele razy widział Zamek Roogna, ale w tej zmienionej sytuacji wydawał się on całkowicie nową budowlą.Był to duży, największy zamek w całej Krainie Xanth - jego zewnętrzne mury wznosiły się najwyżej i były najgrubsze.Zamek tworzył sześcian o około stu stopach szerokości, a ściany pięły się naokoło trzydzieści albo i więcej stóp nad fosą.Wspierały go cztery wielkie wieże w rogach [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl